Na co dzień prowadzimy mnóstwo rozmów. Rano zaczynamy od "dzień dobry, wyspana?", albo "cześć, idziesz na wykład?". Potem na uczelni leci łatwo. "Jak ci minął weekend?", "ale się upiłem w piątek". Powrót autobusem wygląda mniej więcej tak: "mamo, słuchaj, boli mnie gardło, jaki lek kupić?". W domu przeprowadza się rozmowy facebookowe, o planach na wieczór. Wieczorem plany są realizowane, przy winie, przy piwie, przy herbacie z mnóstwem cytryny.
Ostatnio przeprowadziłam rozmowę krótką, ale dosłowną. Powiedziałam tak.
"Mam chujowy dzień, nic mi nie wyszło. Napisałam dwa artykuły, ale są chujowe i pewnie ich nawet nie wstawią. Miałam też napisać post na bloga, ale mam tak chujowy humor, że jak go napiszę, to wszyscy pomyślą, że mam depresję. A ja już nie mam żadnej depresji. Tylko po prostu, kurwa, nie chce mi się dziś żyć".
Tak, dość sporo przeklinam.
BRAKI
Obecnie moje życie wygląda trochę inaczej niż pół roku temu. Niektórzy moi bliscy mówią, że w końcu się ogarnęłam, że dojrzałam do większych decyzji. Inni twierdzą, że to chwilowe i zaraz mi przejdzie. Dobrze mieć znajomych.
Brakuje mi czasu, hajsu i motywacji. Chciałabym, żeby miesiące były dłuższe, a czas nie uciekał mi przez palce jak piasek, który jeszcze miesiąc temu trzymałam w dłoniach, będąc na plaży w Gdańsku.
Mimo że chciałabym zrobić wam tu listę rzeczy, na które chętnie ponarzekam, nie zrobię jej, bo dawno nie czułam się tak zorganizowana. To chyba dobrze.
KONIEC ZWIĄZKU
Myślałaś, że macie idealny związek? Chociaż nie. Myślałaś, że jest spoko. W dzisiejszych czasach wszystko jest tylko "spoko". Życie w mieście jest spoko. Żarcie u chinola jest spoko. Praca i szkoła są spoko. Twój związek też jest spoko.
Z jego ust wybiegają bardzo szybko słowa, które chcesz usłyszeć, a które wyglądają jak cieszące się dzieci na podwórku. Na polu, nie na dworze.
Mówi, że jesteś dla niego wszystkim, że ma tylko ciebie, że jesteś jego całym światem. Z jednej strony to miłe. Z drugiej trochę przykre, bo okazuje się, że ma małe wymagania wobec świata. Najwyraźniej. Ty z pewnością chciałabyś mieć większe.
Nagle coś przerywa. Nie ma zasięgu. Łączność nie działa. Wszystko kruszy się jak kruche ciasto zjedzone u babci w Dzień Wszystkich Świętych. Zaraz po odwiedzeniu ludzi, których swoją drogą nigdy nie widziałaś, na cmentarzu.
To koniec. I nic z tym nie zrobisz.
CO DALEJ?
Od kilku tygodni jestem uzależniona od popcornu. Uwielbiam popcorn. Czasem mam wrażenie, że kocham go nawet bardziej niż płaski brzuch. Popcorn zabawnie popie, prawda? Robi pop, wybucha i zastyga.
Ty też tak robisz. Jesteś na niego zła, wkurwiona, najchętniej roztrzaskałabyś mu czaszkę młotem. Wybuchasz, a potem zastygasz. I jest spoko. Oglądasz seriale i filmy dla singielek, o cudownej miłości. Widzisz w większości przechodniów swojego przyszłego męża. Ale jest spoko.
Ktoś zaproponował ci randkę. Sporo czasu minęło odkąd się wkurwiłaś, wybuchłaś i zastygłaś. Chcesz iść. Przez trzy dni mówisz o tym wszystkim znajomym, wymyślasz w czym pójdziesz, jakiej szminki użyjesz, żeby Twoje zęby wyglądały prosto i biało.
Do randki nie dochodzi, a ty spędzasz czas leżąc na łóżku i zastanawiając się dlaczego to wszystko tak się popieprzyło.
LISTA WAD
Na studiach miałam ostatnio wykład z bardzo ciekawym profesorem. Opowiedział nam historię ze swojego życia, autentyczną, na faktach, a takie studenci lubią najbardziej.
Powiedział o współlokatorze, który miał dużo dziewczyn, ale z nimi zrywał. Profesorek, któremu się jeszcze wtedy nawet nie śniło, że dojdzie do tego tytułu, zaproponował mu, aby ten napisał listę wad kobiet i swoich. Miało mu to pomóc w znalezieniu powodu, przez który każda jego relacja legła w gruzach.
Znalazł dużo wad, ale szybko po tym znalazł również kobietę. Jest jego żoną i matką jego dzieci.
Koniec związku to nie koniec życia. I choć znam osoby, które po tym ichnim końcu załamały się tragicznie, tak uważam, że każdy koniec jest początkiem. Jak to mówi Paulo Coelho "Każdy koniec daje szansę na nowy początek". Tak mówi. Nie kłamię.
Nie kłamię również wtedy, gdy mówię, że jest "spoko". Spoko jest zawsze. Spoko jest nawet w momencie, kiedy nie mam odwagi powiedzieć "nie wiem, nie rozumiem, nie ogarniam".
ZMIEŃ PUNKT WIDZENIA, ZCH.
Bądźcie szaleni, ale zachowujcie się jak normalni ludzie. Podejmijcie ryzyko bycia odmiennymi, ale nauczcie się to robić, nie zwracając na siebie uwagi. A teraz skupcie się na tej róży i pozwólcie, by objawiło się wasze prawdziwe JA.
- Co to jest prawdziwe JA?
- To kim jesteś, a nie to, co z ciebie uczyniono.
Nigdy nie sądziłem, że zanotuje cytat z Coelho.
ReplyDelete